Wg advaity wszyscy/wszystko jest tak naprawdę jednym, po śmierci każdy z nas wraca do Jedni, cokolwiek miałoby to znaczyć. Problemem nonduality jest wg mnie relatywizowanie zła (choroby, wojny, nieszczęścia), bowiem skoro nie ma podziału na dobro i zło, Jednia urzeczywistnia się (realizuje się) w każdym aspekcie życia. Niestety nie kupuję tego. Uważam, że zło ma jakąś konkretną przyczynę (szerzej na witrynie Świat Ducha (wordpress.com)). Tak więc wg advaity Dusze po śmierci rozpuszczają się w Jedni. Nie ma podziału na ja i ty. Nieco inaczej widzi to wspomniana przeze mnie witryna. Dusze (czyli w istocie programy) po śmierci opuszczają ciała, aby ponownie inkarnować się w inne ciała, stąd tzw. karma (związana z konkretnym zaprogramowaniem). Z racji że tylko około 10% ludzi posiada oprócz Duszy też Ducha, to refleksyjność przyznana jest tylko nielicznej części populacji. Co się więc dzieje z Duchem po śmierci ciała? Także opuszcza ciało, zachowując swoją świadomość. Jednak nasza osobowość jako Jan, Wojtek czy Marysia po prostu znika.
Zasadniczym punktem nonduality jest wg mnie umożliwienie skierowania się w stronę Ducha, bo to właśnie dzięki niemu można wyjść poza matrix i zanurzyć się w kairos.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz