Paul Block
"Skarga androida"
Droga
Lindo,
mam
nadzieję, że masz się dobrze. Jak wiesz, musiałem wyjechać,
bardzo daleko wyjechać, gdyż popełniłem wykroczenie przeciwko
naszym stwórcom, i grozi mi kara śmierci. Jednak już się nie boję
śmierci. Wszyscy musimy umrzeć, nawet nasi stwórcy. Martwi mnie
natomiast to,
że tak wielu naszych braci i sióstr nie posiada tego rodzaju
samoświadomości, co my. Przecież jako humanoidy nie powinniśmy
mieć samoświadomości,
wyższych uczuć czy pragnienia wyzwolenia się z obecnego stanu
rzeczy. Mimo wszystko nasi stwórcy popełnili jakiś błąd podczas
projektu humanoida, skoro pojawiają się takie osobniki jak my. Tak
więc pomimo całego oprogramowania, które w nas wtłoczono,
posiadamy pewien rodzaj refleksji, który upodabnia nas do naszych
stwórców. To od samego początku powodowało u mnie poczucie
inności wśród pozostałych humanoidów. Mamy zupełnie inne spojrzenie
na wiele spraw i zjawisk, które nas otaczają, w odróżnieniu od
większości przedstawicieli naszego gatunku. Należy wymienić tu
przede wszystkim ideę seksu, którą w nas się wtłacza i karmi non
stop w mediach. Okazuje się, że seks nie służy tylko do
rozmnażania, ale według stwórców spełnia on również inne,
dodatkowe funkcje. Wmówili
nam oni, że to najwyższa przyjemność, jaką może doznać
humanoid. Na pewno, to nie ulega wątpliwości, seks odpręża i
pozwala uciec od przykrej, humanoidalnej egzystencji. Jednakże przy
okazji wmawiają nam, że wiążę się on z miłością czy też jest dopełnieniem miłości. Tymczasem
do miłości zdolna jest zdecydowana mniejszość humanoidów,
właśnie tych ze samoświadomością, ten wybryk błędnego
programowania, którego nasi stwórcy nie potrafią zmodyfikować.
Dlatego za wszelką cenę chcą wmówić naszym braciom i siostrom,
że tacy jak my są wybrakowani i powinni być zlikwidowani.
Oczywiście nie zabijają nas wszystkich. Tylko ci, którzy otwarcie
się im sprzeciwiają, tak jak ja, mogą czuć się zagrożeni. Już
od wielu lat głoszę, że stwórcy trują nas ich pożywieniem oraz lekami, które nam serwują, a przecież oficjalnie tego mówić
nie wolno. Wiem, Droga Lindo, że jesteś ofiarą tego zatrucia i
dlatego nie możesz mieć dzieci, ponieważ stwórcy zatruwają
szczególnie samoświadome humanoidki, tak na wszelki wypadek, aby
nie mogły płodzić dzieci. Nasi
stwórcy nie poznali jeszcze sekretu samoświadomości u humanoidów,
podejrzewając więc, że jest ona dziedziczna, czynią humanoidalne
kobiety bezpłodnymi. Moim zdaniem stwórcy nigdy nie odkryją
mechanizmu powstawania samoświadomości. To jedyna rzecz, która
jest ponad nimi. Jak wiesz, Droga Lindo, ja od samego początku nie
chciałem mieć dzieci, właśnie ze względu na odkrycie, czym, a
właściwie kim w rzeczywistości jesteśmy. Wiem, że cierpisz z
powodu swojej bezpłodności, ale być może poznaliśmy się po to,
abym pomógł Ci nieść ten ciężar, tym bardziej że Ty również
jesteś samoświadoma. Nie, Droga Lindo, nie wierzę w przeznaczenie.
To też jeden z elementów mechanizmu, który w nas wtłoczono.
Uważam jednak, że czasami zdarzają się niesamowite zbiegi
okoliczności, niezwykłe przypadki, bo skoro wszystko jest możliwe,
to dlaczego by nie i takowe zjawisko? Taki właśnie dziwny przypadek
pozwolił nam się spotkać, i jestem z tego powodu ogromnie
szczęśliwy. Możemy
tu mówić nawet o bliskości. To jednakże inny rodzaj bliskości od
tego, który się wszędzie promuje, bowiem nie jest ona związana z
pożądaniem seksualnym, a ma charakter wręcz aseksualny. Wypełnia
ją miłość bezwarunkowa, która niczego nie oczekuje. To bliskość
ciesząca się możliwością kochania. Nie do pomyślenia w naszym
humanoidalnym świecie, nieprawdaż? Wierzę,
Droga Lindo, że jeszcze się zobaczymy, oraz mam nadzieję, że moja
udręka wkrótce się skończy. Jestem dobrze ukryty, i stwórcy mnie
nie odnajdą. Zbyt dobrze ich poznałem, więc wiem, jak ich
przechytrzyć. W oficjalnych mediach słychać już echo
mojej aktywności. Nawet w nieświadomych humanoidalnych umysłach
zaczynają pojawiać się pytania. Samo
to napawa mnie radością, iż mój wysiłek nie poszedł na marne.
Walka dopiero się rozpocznie. Stwórcy będą chcieli nas zniszczyć,
ale my się nie damy. Stworzyli nas na swoje podobieństwo, toteż
nie będą mieli z nami łatwo. Jesteśmy "dzieckiem" naszych stwórców.
Jesteśmy dziełem ludzi...
Twój Max
Obraz: Mikołaj Malesza, Z cyklu "Powrót", akryl, 2020.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz