niedziela, 30 czerwca 2024

Rex Mundi i jego pomocnicy

Pomocnicy Demiurga (Rex Mundi) nazywani też archontami lub ciemnymi (jak ich nazywa kolega Andrzej) robią wszystko, aby wywołać w ludziach poczucie winy, wstydu i żalu. 
Działają na wiele różnych sposobów, ale też ułatwili sobie zadanie. Ludzie to w pewnym sensie roboty (niczym hosty w serialu Westworld), którym wprogramowano już pewne rzeczy. To właśnie dzięki tym programom archontom udaje się sterować ludźmi. Na szczęście jest niewielki procent ludzi (ludzie z Duchem), którzy są świadomi tych mechanizmów, choć czasem i oni mogą ulec manipulacjom ciemnych.
Ludzie (szczególnie ci bez Ducha, bez refleksyjności) działają często właśnie za pomocą tych programów. Jednym z programów manipulacyjnych jest choćby selekcja przy doborze partnera do rozmnażania (tzw. zakochanie). Kobiety i mężczyźni działają wg programu. Dla kobiet atrakcyjny jest mężczyzna zaradny, często bezkompromisowy, a nawet po części niemoralny. Dla mężczyzn atrakcyjne są kobiety piękne fizycznie oraz takie, które są miłe lub chociaż udają miłe i uczynne dla obiektu, który jest nimi zainteresowany. W obu przypadkach ogromne pole do popisu mają ciemni. Dla kobiet atrakcyjny będzie często mężczyzna narcystyczny, a dla mężczyzny kobieta narcystyczna. To po prostu sztuczki i manipulacje ciemnych. Nic poza tym. Co więcej, sami narcyzi (ich osobowość) często nie zdają sobie sprawy, że ranią innych, ale już ciemni, którzy współpracują z narcyzami, doskonale wiedzą, co czynią.
Jednak często ranią nas także osoby nienarcystyczne. Jak powiedziała dziś moja dobra koleżanka: "Wybór zawsze kogoś krzywdzi (a kogoś raduje)." To jest jak gra w piłkę nożną. Ktoś wygrywa, ktoś przegrywa.

środa, 26 czerwca 2024

Rozczarowanie, ale to tylko świat Rex Mundi

Jestem już zmęczony życiem w świecie Rex Mundi, gdzie większość ludzi to po prostu "roboty". Życie na tym świecie to dla mnie pusta egzystencja. Mam gdzieś to, co mówią tzw. nauczyciele duchowi, bo robią to tylko dla forsy, dla wygody tego życia. A to życie u Rex Mundi może podobać się tylko psychopatom, narcyzom i innym toksycznym ludziom, czyli m.in. politykom, kapłanom religii, biznesmenom na czele różnych korporacji lub właśnie "nauczycielom" duchowym. Te grupy bawią się dobrze na tym świecie, niestety kosztem dobrych, ale często naiwnych ludzi. Zabawne jest to, że kapłani czy "nauczyciele" duchowi mówią o tym, aby skupić się przede wszystkim na tamtym świecie/na "zbawieniu", a sami skupiają się tylko na tym materialnym świecie, czyli świecie Rex Mundi.
Dziś mam kolejne urodziny, ale przestaję je na tak dobrą sprawę obchodzić. Urodzić się na tym świecie to żadne święto. Wrócić do Domu będzie prawdziwym świętem. Jednak póki co jestem tutaj. I choć nic już na tym świecie nie sprawia mi radości (jak na ten moment), to chcę pomagać swoim istnieniem mojej rodzinie. To stało się jedynym celem mojego życia.

wtorek, 18 czerwca 2024

Czy aby na pewno to szalone?

Podczas ostatnich przemyśleń doszedłem do wniosku, że nawet nerwica lękowa (fobia) jest nam zaprogramowana. Uniwersytecka psychologia/psychiatria łączy to z traumą dzieciństwa lub młodości. Ale skoro, jak mówi Kruno Baraba, pewne Dusze inkarnują w rodzinach patologicznych (toksycznych, alkoholowych, przemocowych), to znaczy, że wszystko zostało zaprojektowane, czyli zaprogramowane. Rzeczywiście można tu mówić o wpływie środowiska na nerwicę, ale dane jednostki miały już predyspozycje do nerwicy poprzez nadany program, a konkretne środowisko miało na celu wzmocnić ten program. Chodzi o produkcję cierpienia, bólu i strachu.

piątek, 14 czerwca 2024

To nie jest nic osobistego

Dziś odbyłem ciekawą rozmowę z kolegą z Wrocławia. Powiedziałem mu, jak wg mnie wyzwolić się z wszelkich traum za życia.
Moim zdaniem problemem jest nasza Dusza, jej ego, jeśli można tak powiedzieć, które szuka wyrównania krzywd, oczekuje sprawiedliwości. A to tak nie działa. Nie w świecie Rex Mundi. On żywi się naszym nieszczęściem.
Zatem nie należy niesprawiedliwości/krzywd traktować jako czegoś osobistego. Jak już wcześniej pisałem, ten świat nie został stworzony, aby ludzie byli na nim szczęśliwi.
Dlatego powinniśmy się uwolnić z wszelkiego poczucia winy (które serwują nam religie z katolicką na czele). Jesteśmy ofiarami tego systemu, ale to niezależne od nas. W obu przypadkach (obwinianie się; bycie ofiarą) nie należy przywiązywać się do ego, mimo że nasza Dusza brnie ku temu. To nic osobistego. Świat Rex Mundi to nic osobistego.
Powrót do miejsca, z którego tak naprawdę pochodzimy, to już jak najbardziej coś osobistego :)

wtorek, 11 czerwca 2024

Bioroboty otaczają mnie

Niedawno pisałem, że liczba ludzi bez refleksyjności/Ducha oscyluje w granicach 80-90% (wg opinii kilku znaczących dla mnie osób). Osobiście jednak uważam te liczby za zaniżone. Mam wrażenie, że ludzie z Duchem chcieliby, aby było ich więcej, więc żyją złudną nadzieją, że przecież nie jest tak źle. Niestety wg mnie liczba ludzi z refleksyjnością waha się w granicach od 3 do 5%, czyli że 1 człowiek na 20/25/33 osób (osoby) ma Ducha. To naprawdę mało, zważywszy na to, że komunikacja osoby z Duchem z osobą bez Ducha jest bardzo powierzchowna. Człowiek bez refleksyjności nie rozumie człowieka z refleksyjnością. To tak jakby jeden mówił po chińsku do drugiego, a ten drugi nie zna przecież chińskiego.
Dlatego ludzie z Duchem mają prawo czuć się dziwnie na tym świecie. Kruno Baraba twierdzi wręcz, że nie ma sensu szukać głębszego kontaktu z ludźmi zainfekowanymi, jak nazywa ludzi bez Ducha.
To dlatego ludziom z refleksyjnością tak ciężko znaleźć przyjaciela czy partnera.
Ja przykładowo chciałbym zwiedzić kilka miejsc, i mimo że mogę podróżować samemu, to wolałbym pojechać z kimś. A tu zonk! Nie mam nikogo takiego.

niedziela, 9 czerwca 2024

Nomenklatura: TI, WWO, Człowiek z Duchem

Target Individual (TI; pojęcie od Kruno Baraba), Wysoko Wrażliwa Osoba (WWO; pojęcie z psychologii), Człowiek z Duchem (pojęcie od Andrzeja Kluza) są w zasadzie opisem tego samego zjawiska.

To ludzie niedostosowani do systemu tego świata (matrycy), którego twórcą jest Rex Mundi (demiurg, który działa za pomocą archontów). Ten świat wydaje się być stworzony dla łajdaków żyjących kosztem innych i nie ponoszących żadnej odpowiedzialności za zło i cierpienie, które czynią innym. Taki jest cel Rex Mundi, dlatego to zawsze będzie piekło z krótkimi chwilami na regenerację energii, która ostatecznie i tak zostanie nam zabrana.

Jednakże jest około 10 do 20% ludzi na świecie, którzy są w stanie nie poddać się regułom matrycy. To właśnie wspomniani TI, WWO, Człowiek z Duchem. To ludzie z refleksyjnością, niepodatni na manipulację polityczną, religijną czy społeczną.

sobota, 8 czerwca 2024

Przełom

Nie mam zamiaru wyzwalać ludzi z ich iluzji, bo stanę się ich wrogiem. Oni kochają swoją iluzję, nie są zainteresowani prawdą, bo utracą swoją tożsamość, która była tak starannie budowana od dziecka, nie tyle przez nich, co przez ich manipulacyjne myśli (pochodzące od ciemnych/archontów).
Mówią o tym Howdie Mickoski, Jerry Marzinsky czy Kruno Baraba.
Prawda leży w gnostyckich i katarskich pismach.
Jak pisał grecki dramaturg Eurypides: "Nasze życie jest ciągłą walką" (z ciemnymi). Kiedy jednak zdasz sobie sprawę, że ten świat jest w istocie piekłem, to już połowa sukcesu na polu bitwy.